Przede wszystkim był twórcą wyjątkowo zanurzonym w polskiej historii i szerzej – historiozofii. Niemal wszystkie jego utwory odnoszą się do przeszłości, która odpowiednio przedstawiona staje się drogowskazem i punktem odniesienia dla współczesnych ludzi w ich wyborach.
„Pracuję dla przyszłości.”
"Ten film nas wszystkich przewiercił. Niczego lepszego w kinie polskim nie było."
"Pamiętam całonocną dyskusję ze świetnymi dziewczynami, studentkami z Wrocławia, które nie mogły uwierzyć, że naprawdę mamy w Polsce kogoś w rodzaju Herzoga czy Von Triera. Myślę zresztą, że gdyby Von Trier obejrzał „Na wylot”, umarłby ze wstydu."
ARCHIWUM GRZEGORZA KRÓLIKIEWICZA
Dzisiaj, po śmierci Grzegorza Królikiewicza, stworzyliśmy archiwum, aby całość jego twórczości została zachowana i dostępna. Jego filmy są dzisiaj nieocenionym śladem czasów w których żył. Są w nich reminiscencje czasu wojny, dogłębna analiza komunizmu, a także refleksja nad niepodległą Polską i czasem po transformacji.
Był świadkiem czasów. Artystą, który patrzył głębiej, który komentował rzeczywistość. Zaangażowanym obywatelem. Jednostką nietuzinkową. Artystą oryginalnym, który szedł własną drogą.
„Autor szeroko komentowanych widowisk telewizyjnych – z legendarną „Konstytucją 3 maja” na czele, wyreżyserowaną w złotym okresie twórczości, w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku – prowokował nie tylko, jako reżyser, również, jako postać. Królikiewicz budził strach i szyderstwa. Był kontrowersyjny w dobrym i złym tego słowa znaczeniu. Obrażał nie tylko władzę (z którą potem równie chętnie flirtował), ale także niepotrafiących zaakceptować jego stylistyki widzów – Królikiewiczowi, jak się zdaje, nigdy nie zależało na pozyskaniu przychylności tłumów, w pełni wystarczała mu wąska grupa oddanych fanatyków.„
[cyt. za: Łukasz Maciejewski http://www.dwutygodnik.com/artykul/1388-krolikiewicz-na-wylot.html]
Przed kamerą posiwiały Pekosiński, podpierając się laską, osobiście odgrywa swoją przeszłość dziecka wojny. Opowiada, jak partia i Kościół toczyły walkę o jego duszę i jak nikomu nie udało się go złamać. Za ścianami jego ciasnej kawalerki przechodzą kolejne zawieruchy historyczne, a on ciągnie swą opowieść, która jest w jakimś sensie historią polskiego „Każdego”.
[cyt. za: Roman Pawłowski: przypadek Królikiewicza, http://wyborcza.pl/1,75475,1480417.html#ixzz3oUAALWZS]
9
pełnometrażowych filmów fabularnych
70
widowisk i teatrów telewizji
15
książek i esejów literackich
W Polsce po transformacji jego twórczość okazała się zbyt trudna, zbyt szorstka, żeby konkurować z komercyjnymi produkcjami. Konieczność zarabiania oglądalnością, reklamami, a także polityczne układy wykluczyły Królikiewicza – jego filmy nie były przeznaczone dla tłumów. A jednak Przypadek Pekosińskiego i Sąsiady zostały docenione przez krytyków.
Nie zaprzestał też tworzenia filmów dokumentalnych. Tworzył dla elity – tym bardziej należy zachować jego dzieła w dobie, w której wszystko jest na sprzedaż, kiedy liczy się to, żeby jak najwięcej sprzedać. Dzieła Królikiewicza właśnie dzisiaj i w przyszłości okażą się unikatowe, wyjątkowe na tle współczesnej kultury masowej.
- 1978
- Złote GronoŁagów (LLF)"Na wylot"Grzegorz Królikiewicz
- 1974
- Nagroda im. Zbyszka Cybulskiegotygodnik "Ekran""Na wylot"Franciszek Trzeciak
- Don KichotNagroda PF DKF"Na wylot"Grzegorz Królikiewicz
- 1973
- Debiut reżyserskiZłota Kamera pisma "Film""Na wylot"Grzegorz Królikiewicz
- nagroda FIPRESCIMannheim (MTF)"Na wylot"Grzegorz Królikiewicz
- Nagroda za muzykęŁagów (LLF)"Na wylot"Janusz Hajdun
- Nagroda za rolę męskąŁagów (LLF)"Na wylot"Franciszek Trzeciak
- Nagroda za muzykęŁagów (LLF)"Na wylot"Henryk Kuźniak
- Nagroda za dźwiękŁagów (LLF)"Na wylot"Janusza Hajdun
- Nagroda Josefa von Sternberga"Na wylot"Grzegorz Królikiewicz
